Focaccia z ziołami, czyli focacciowe love ♥
Nie mam ostatnio choćby odrobiny motywacji aby gotować czy piec w kuchni. Co więcej, nie mam motywacji aby cokolwiek napisać ale to chyba dało się odczuć od dłuższego czasu podczas czytania moich wpisów. Znalazły się jednak dwa pozytywy tego tygodnia - wraz z wiosenną ramówką wróciły moje dwa ulubione seriale - Lekarze oraz Prawo Agaty. I oczywiście nie wytrzymałam i obejrzałam dwa odcinki Lekarzy pod rząd :) Wydawać by się mogło więc, że tydzień rozpoczął mi się bardzo dobrze - nic bardziej mylnego! Poniedziałek okazał się tym przysłowiowym wstrętnym poniedziałkiem i za nic w świecie nie mogłam zwlec się z łóżka. Tymczasem już jest środa i stwierdzam, że najzwyczajniej w świecie brakuje mi słońca! To właśnie kiepską pogodę postanowiłam obwinić za moje złe samopoczucie, które jeszcze wieczorem poprawiłam sobie piękną, puszystą focaccią :) Jedynie zapach czosnku, który mi teraz towarzyszy niekoniecznie mnie zadowala ale gdzieś przeczytałam, że podobno czosnek jest również afrodyzjakiem :)składniki: 400g mąki pszennej, 20g świeżych drożdży, 2 płaskie łyżeczki cukru, 1 łyżka oliwy z oliwek, szczypta soli, troszkę ponad 1/2 szkl. ciepłej wody
dodatkowo: 2 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżeczka masła, 2-3 ząbki czosnku, łyżeczka wody, szczypta soli, zioła (gotowa mieszkanka ziół do grzanek Kamis, tymianek)
wykonanie: Do miski wsypujemy mąkę i mieszamy ze szczyptą soli. W małej miseczce drożdże ucieramy dokładnie z cukrem aż do rozpuszczenia, dodajmy trochę ciepłej wody i dodajemy do mąki z solą. Dodajemy oliwę z oliwek i resztę wody. Całość dokładnie mieszamy (w razie potrzeby dodajemy wody/mąki) i zagniatamy. Ciasto wyjmujemy z miski, którą lekko naoliwiamy i ponownie przekładamy ciasto do miski. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w ciepłym miejscu aż do podwojenia objętości. Foremkę (u mnie aluminiowa jednorazowa) wykładamy wyrośniętym ciastem i ponownie pod przykryciem pozostawiamy do wyrośnięcia. Kiedy ciasto wyrośnie, nakłuwamy je dokładnie np. drugą stroną widelca. Dodatkową oliwę dokładnie mieszamy z masłem, wodą, szczyptą soli oraz startym drobno czosnkiem po czym, przygotowaną mieszanką, smarujemy dokładnie wyrośnięte ciasto. Całość posypujemy ziołami. Piekarnik nagrzewamy do 250 stopni i pieczemy focaccię przez około 10-15 minut. Należy pilnować aby zbyt mocno nie przepiec ciasta!
Pozostała część mieszanki oliwy z masłem oraz czosnkiem może służyć jako dodatek do upieczonej już focacci - smakuje rewelacyjnie!
Też mnie pogoda zaczyna coraz bardziej dobijać. Tęskno za słońcem.
OdpowiedzUsuńDzisiaj już troszkę wygląda zza chmurek :)
UsuńTak, to prawda z tym czosnkiem :)
OdpowiedzUsuńlubię takie połączenia- pyszyste+ziołowe:)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo pysznie, ja lubię takie ziołowe pieczywko:)
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się, za niedługo wiosna może humor i motywacja wrócą:)
Powoli wracają :)
UsuńNo to mam nadzieję, że dzisiaj i u ciebie wyjżało słońce :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj jest bardziej zauważalne :)
UsuńPiękna focaccia. Apetyczna niezwykle. Ale widzę, że wszystko takie u Ciebie...Pozwól że zostanę:)
OdpowiedzUsuńPozwalam i wręcz zachęcam! :)
Usuń