Tort bezowy z lemon curd
Torcik miał powstać z myślą o niedzieli ale... nie wytrzymałam i jeszcze wieczorem ukroiłam kawałek na świeżo :) I to co w nim najlepsze chrupiący tam gdzie trzeba, lekko kwaskowaty smak ale jednocześnie bardzo słodki... I jeszcze dodatek lemon curd w czystej postaci... Kilka chwil i jestem w niebie :)Pomijam więc fakt ogromnego nieporządku w wykonaniu - najważniejsze, że smakuje!
składniki: 500ml białek, 400g cukru, 1 łyżeczka octu winnego, 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
500ml schłodzonej śmietany kremówki, krem lemon curd (około 6 łyżek+do smarowania), 1 śmietan fix, 1 łyżka cukru pudru
wykonanie: Białka ubijamy za pomocą miksera na sztywną pianę. Następnie dodajemy po łyżce cukru, ubijając przez dłuższy czas białka po dodaniu każdej porcji. Po ostatniej łyżce cukru ubijamy przez 3-4 minuty, po czym dodajemy ocet oraz mąkę ziemniaczaną i jeszcze przez chwilę ubijamy. Piekarnik nagrzewamy do 120 stopni, blachę wykładamy papierem i rysujemy okręgi na przeciwległych częściach papieru (należy pamiętać, że beza się rozrośnie!). Za pomocą łyżki szybkimi ruchami rozprowadzamy masę z białek na narysowanym okręgu. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 30 minut. Następnie zmniejszamy temperaturę do 90-100 stopni, uchylamy lekko drzwiczki od piekarnika i suszymy bezę przez około 2 godziny. Po suszeniu pozostawiamy do ostygnięcia.
Śmietanę kremówkę ubijamy na wysokich obrotach, pod koniec dodajemy cukier puder wymieszany ze śmietan fixem i ubijamy do uzyskania pożądanej konsystencji. Następnie mieszamy masę z kremem lemon curd - warto próbować aby uzyskać odpowiedni smak. Bezę którą przeznaczyliśmy na spód układamy na paterze, smarujemy cienko kremem lemon curd, a potem większością bitej śmietany. Nakładamy drugą bezę na wierzch, miejscami wykładamy pozostałą część bitej śmietany i całość lekko nakrapiamy kremem lemon curd.
Tort bezowy można na 12 godzin wstawić do zamrażalnika, niestety u mnie tam nie trafił, bo zbyt szybko zaczął się rozchodzić :) Tort chłodzimy w lodówce.
Wow!!! Genialna!!! To się zgrałyśmy - a też robiłam tort bezowy na niedzielę, ale z wiśniami :)
OdpowiedzUsuńU mnie nieporządek pewnie tak czy siak by był, więc jak dla mnie to nie problem ;p
OdpowiedzUsuńpycha ;D
OdpowiedzUsuńBeza, moja miłość!!! Piękny tort - porywam kawałek, ok?
OdpowiedzUsuńPysznie tu u Ciebie!
Pozdrawiam:)
Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmmmmmmm! beza i lemon curd, lepszego duetu nie mogłaś wymyślić:)
OdpowiedzUsuń