Pieczone glazurowane żeberka
Zdarza się czasami taki dzień, że nikomu w domu nie chce się wejść do kuchni i ugotować coś na obiad... Byłaby wielka szkoda gdyby świeże chudziutkie żeberka trafiły do zamrażalnika zamiast na talerze. Dlatego też wygoniłam z siebie lenia, wrzuciłam żeberka w glazurę i po godzinie wyjęłam pięknie upieczone i mięciutkie mięsko!
składniki: 1 i 1/2kg żeberek, na glazurę: 3 łyżki miodu, 2 łyżki pikantnej musztardy, 2 łyżki ketchupu, 2 łyżeczki sosu worcester, płaska łyżeczka soli, płaska łyżeczka pieprzu świeżo mielonego, odrobina pikantnej przyprawy do mięs
wykonanie: W misce dokładnie łączymy wszystkie składniki na glazurę. Następnie przekładamy do miski podzielone żeberka, obtaczamy i przekładamy do rękawa lub naczynia żaroodpornego z pokrywką. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni i wstawiamy naczynie na około godzinę.
Ulubione żeberka mojego taty :)
OdpowiedzUsuńO mamoooo... jadłabym :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
ooooo, to zdecydowanie to, co takie mięsne potwory jak ja lubią najbardziej!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że wygoniłaś lenia:-)!!! Powstało proste i przepyszne danie. Kto nie lubi żeberek? Na pewno nie ja! :-)
OdpowiedzUsuń