Strudel jabłkowy (moje nocne "widzi mi się" )
Jeszcze się tak nie zdarzyło żeby w ciągu dnia nie zachciało mi się czegoś dobrego. Całkiem niedawno przeszłam samą siebie. Tuż po godzinie 22przejrzałam kuchenne szafki w poszukiwaniu czegoś słodkiego. Pech! Nie było nic. Jednak tak łatwo się nie poddałam i w niecałe 15 min słodkość była już w piekarniku :)Nie ukrywam, że z ogromną radością sięgnęłam po ciasto francuskie leżące w lodówce (niewątpliwe czekające na okazję) i postanowiłam upiec strudel jabłkowy.
składniki: opakowanie ciasta francuskiego, 2 duże jabłka, cukier brązowy i cukier waniliowy (drobniutki), cynamon, opcjonalnie orzechy drobno posiekane i miód, 1 jajo
dla większej przyjemności dodałam cukier puder
wykonanie: Ciasto francuskie rozwijamy ( jeżeli mamy mrożone czekamy aż się rozmrozi... ), zaznaczamy delikatnie gdzie przebiega jego połowa. Dla ułatwienia proponuję wykonywać czynności na przygotowanej blaszce. Oczywiście ciasto kładziemy na papierze do pieczenia. Jabłka obieramy, usuwamy środek i kroimy, najlepiej na płaskie kawałki. Pokrojone jabłka mieszamy z cukrem brązowym i waniliowym (wg uznania, np. po jednej czubatej łyżeczce każdego), płaską łyżeczką cynamonu oraz (opcjonalnie) z orzechami i miodem. Należy jednak nie przesadzić z ilością cukru bądź miodu w takim połączeniu.
Następnie wykładamy jabłka na jednej z połówek ciasta, pamiętając o zachowaniu marginesów, które smarujemy roztrzepanym białkiem jajka. Na drugiej połowie nacinamy linie, które podczas pieczenia się rozszerzą i ukażą jabłka. Pokrywamy część z jabłkami naciętą połową ciasta, dobrze doklejając brzegi, po czym delikatnie powijamy marginesy.
Żółtko pozostałe po rozdzieleniu od białka roztrzepujemy i pędzelkiem smarujemy przygotowany strudel.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C. Ciasto pieczemy około 15-20 min, najlepiej obserwując czy odpowiednio wyrosło i ładnie się zarumieniło.
Ciepłe podawać z lodami! :) efekt murowany.
0 komentarze: