Placek po węgiersku
Dzisiejszy post powinien raczej nosić tytuł "Placek po węgiersku, czyli nowe życie Strogonowa" jednak postanowiłam zatytułować wpis nieco krócej. Okazało się, że łatwo nagotować cały gar Strogonowa trudniej jednak go zjeść :) Najłatwiejszym sposobem przerobienia go na szybko jest wykorzystanie go jako gulaszu do placków ziemniaczanych, a jedyne co trzeba zrobić to dobrze odparować Strogonowa lub go bardziej zagęścić.składniki na placki (2 porcje): 2 duże ziemniaki, 4 łyżki mleka, 3/4-1 szkl. mąki, szczypta soli i pieprzu, olej
sos: składniki takie same jak w Strogonowie, z tym, że zmniejszamy drastycznie porcję wody w przepisie
dodatkowo: śmietana, starty żółty ser
wykonanie: Ziemniaki ścieramy drobno (ja ścieram na tarce o małych oczkach, choć najlepiej byłoby na tej stronie gwiazdkowej). W misce mieszamy dokładnie starte ziemniaki z mlekiem, mąką oraz przyprawami. Na patelni rozgrzewamy olej. Rozdzielamy masę ziemniaczaną na dwie porcje i jedną za pomocą łyżki rozkładamy na patelni na płaski placek i wysmażamy na rumiano z obu stron. Przygotowany placek rozkładamy na talerzu. Jedną połowę placka posypujemy startym serem, polewamy gulaszem, po czym znowu posypujemy serem i przykrywamy drugą stroną placka. Całość lekko polewamy gulaszem i dodajemy na wierzch śmietanę.
mmm:D palce lizać. Mam ziemniaczki, więc placek po węgiersku to dobry pomysł na obiad ;)
OdpowiedzUsuńI wbrew pozorom, danie nie jest szczególnie pracochłonne :)
UsuńI to się nazywa smaczny pomysł!!! Ekstra!
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda!!! Jejku, dopiero jadłam obiad, a po obejrzeniu Twoich zdjęć natychmiast zgłodniałam! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie masz wyjścia tylko trzeba się brać za tarcie ziemniaczków :)
Usuń