Tym razem nie będzie o jedzeniu...
...a przynajmniej nie pojawi się ono na piedestale. Pogoda za oknem jest na tyle parszywa, że aż szkoda wystawiać nos za okno, nie mówiąc już o bezpośrednim wyjściu z domu. Nawet moja Zuzia zrezygnowała ze spacerów na świeżym powietrzu na rzecz błogiego snu ze swoją wysłużoną już maskotką :)Zresztą dzisiaj ja również oddałabym wszystko za jeszcze kilka chwil spędzonych w pościeli ale niestety nie jest mi to dane. Poza tym... Przeziębienie jednak mnie trzyma i nie zamierza odpuścić :(
A na tą wstrętną pogodę nawet kawa nie pomaga... Na szczęście szarlotka działa na mnie kojąco więc może wytrzymam jakoś do wieczora... :) Czas na dobrą książkę i aspirynkę...
Dużo zdrówka!!!! :*
OdpowiedzUsuńOj bardzo bym chciała! Dziękuję :)
UsuńWracaj szybko do zdrowia...
OdpowiedzUsuńi do gotowania ;)
Gotowania sobie nie potrafiłam odmówić... :)
UsuńDużo zdrowia :)
OdpowiedzUsuńPotrzebne jest mi bardzo, bo ciągle tylko kicham :(
UsuńZdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńA przy okazji, masz pięknego psiaka.
Dziękuję :) Zuzia może i piękna ale bardzo niesforna :)
UsuńWać Panna szklanice gorącego mleka z miodem napij się ,to i katar pójdzie hennnn !!!
OdpowiedzUsuńZuzia niesforna bo wszystkie westy takie są ,ja tez taką mam.
Zdrówka zyczę
Zdrówka :)
OdpowiedzUsuńZuzia na tym zdjęciu wcale nie wygląda na niesforną, wręcz przeciwnie :) Ale moja jak śpi też wygląda rozkosznie, ale jak się obudzi... Te nasze kochane maleństwa chyba tak mają ;)