Szybkie śniadaniowe bułeczki i jesienna chandra
Ja wiem, że być może dramatyzuję... ale, bez względu na to co kto mówi, czuję, że dopadła mnie jesienna chandra. Dolegliwość ta jest na tyle dokuczliwa, że nawet wołami ciężko jest mnie zaciągnąć do kuchni w celu przygotowania jakiś nowych kulinarnych cudeniek. Mało tego, zaczynam powielać jedynie stare przepisy i odnoszę wrażenie, że cofam się przez to w rozwoju kulinarnym. Jedyne co pewnego dnia przyszło mi z łatwością to takie szybkie gniotki śniadaniowe:Przepisu nie podaję, bo nie wart uwagi ale jak tylko przyjdzie dzień kiedy będzie mi się chciało pilnować aż ciasto na bułeczki rośnie to z pewnością zaszczycę Was wspaniałym pachnącym i chrupiącym przepisem.
W ostatnim czasie jednak najchętniej siadam w wolnej chwili w kawiarni (bo nawet nie chcę mi się zaparzać kawki w domowym ekspresie) i popijam cudowną latte na sojowym z bezcukrowym orzechowym syropem - niebo w gębie! Można powiedzieć.
Te moje seanse kawiarniane mimo wszystko czymś zaowocowały. Otóż, wymyśliłam przepis na fajne ciasto, które z pewnością przypadnie Wam do gustu i myślę, że to będzie pierwszy przepis, który pojawi się w trakcie mojej chandry.
Może Wy znacie jakiś magiczny sposób aby przezwyciężyć jesienne dołki? Jeżeli tak to czekam na Wasze propozycje!
Domowe bułeczki na pewno pomogą przy jesiennej chandrze :) Te tutaj muszą smakować naprawdę dobrze - te niezbyt wypieczone są moimi ulubionymi.
OdpowiedzUsuńI ja raczej wybieram te jaśniejsze, szkoda tylko, że lekarstwo na chwilę :)
UsuńMagicznych sposobow nie znam, ale kiedy jest mi zle, funduje sobie porzadna dawke wysilku fizycznego: ide na dlugi, energiczny spacer, jade gdzies na rowerze albo ruszam na silownie. Na mnie dziala :)
OdpowiedzUsuńMaggie, na samą myśl o spacerze zrobiło mi się lepiej.. Trudniej jednak ten spacer urzeczywistnić :)
Usuńnie można dać się panoszyć jesiennej chandrze, trzeba ją przegnać!
OdpowiedzUsuńPytanie tylko jak! :)
Usuńna mnie działa herbata z miodem i cytryną i dużo snu;) a buły fajne, chętnie bym takie zjadła:D
OdpowiedzUsuńJak upiekę fajniejsze to podzielę się przepisem aby każdy mógł takie wsunąć :P
UsuńWitam wśród żywych :-) Fajne gniotki, z chęcią bym wsunął takie bułeczki...
OdpowiedzUsuńKażdy może mieć chwile słabości i bezczynności :P
UsuńJa zawsze gdy nie mam nastroju piekę ciastka. Wycisza mnie to i relaksuje;)
OdpowiedzUsuńJa się obawiam, że ciastka są dla mnie raczej nieodpowiednim sposobem na chandrę, chyba, że nie miałabym ich jeść :P
Usuń