Paprykarz szczeciński

11:45 Unknown 6 Comments

W moim przypadku paprykarz szczeciński to jest taki rodzaj jedzenia, który musi być na już, od zaraz, bo inaczej przejdzie mi na niego ochota - aż do następnego razu. Jednak taka zachciewajka może narobić takiego zamieszania w głowie, że grzechem byłoby jej nie przyrządzić. Okazało się jednak, że w domu brak zarówno rybki wędzonej, jakiejkolwiek ryby, nie mówiąc już o łososiu, a na dodatek - brak świeżych warzyw. Jednak mi nie straszne są takie przeciwności losu! Paprykarz powstał i tak i żeby było ciekawiej - smakuje bardzo dobrze, więc zachciewajka spełniona :) Poniżej podaję wersję mojego przepisu w oryginale oraz wersję dzisiejszą - gdyby ktoś również cierpiał na braki składników :)


składniki: 1/4 szkl. suchego ryżu, 100g ryby wędzonej lub pieczonej, 1 nieduża marchewka, 1 nieduża pietruszka, 1 cebula, 2 łyżki oleju roślinnego, 2 ziela angielskie, 1 listek laurowy, 100g koncentratu pomidorowego, sól, pieprz, kilka kropel sosu Worcester, 1 łyżeczka czubata słodkiej papryki mielonej, szczypta świeżo mielonych płatków chili

wersja dzisiejsza: 1/4 szkl. suchego ryżu, 85g ryby z puszki w oleju (odsączonej), 2 łyżki oleju (tego odsączonego), 3/4 szkl. włoszczyzny ciętej w paski mrożonej, 1 cebula. 80g koncentratu pomidorowego, 2 ziela angielskie, 1 listek laurowy, sól, pieprz, kilka kropel sosu Worcester, 1 łyżeczka czubata słodkiej papryki mielonej, szczypta świeżo mielonych płatków chili


wykonanie (w oryginale): Rybę oczyszczamy z ości i rozdrabniamy w misce za pomocą widelca. Marchewkę i pietruszkę ścieramy na tarce o grubych oczkach. Cebulę siekamy w drobną kostkę. Na małej patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy cebulę aż się zeszkli. Następnie dodajemy marchewkę i pietruszkę, ziele oraz listek laurowy i smażymy aż warzywa zmiękną. W międzyczasie wstawiamy wodę do zagotowania z dodatkiem soli i gotujemy ryż według przepisu na opakowaniu. Studzimy. Do miski z rybą dodajemy warzywa, ryż oraz koncentrat i mieszamy. Następnie przyprawiamy solą, pieprzem, papryką oraz sosem Worcester do smaku.

wersja dzisiejsza: Osączoną rybę z puszki rozgniatamy dokładnie w misce za pomocą widelca. Na małej patelni rozgrzewamy olej z ryby i podsmażamy na nim posiekaną w drobną kostkę cebulę. Kiedy się zeszkli dodajemy włoszczyznę, ziele oraz listek laurowy i smażymy aż całość będzie miękka. W międzyczasie wstawiamy wodę do zagotowania z dodatkiem soli i gotujemy ryż według przepisu na opakowaniu. Studzimy. Do miski z rybą dodajemy włoszczyznę i całość ponownie dokładnie rozdrabniamy widelcem. Dodajemy ryż oraz koncentrat i mieszamy. Następnie przyprawiamy solą, pieprzem, papryką oraz sosem Worcester do smaku.



6 komentarze:

Pączkowe szaleństwo i przypomnienie o pączkach pieczonych

10:14 Unknown 7 Comments

Standardowo, na tydzień przed tłustym czwartkiem, w domach panuję pączkowe szaleństwo... Mało tego, urabiamy się po łokcie w cieście aby na koniec smażenia... usiąść, zjeść jednego i popatrzeć czy innym smakują :) Ale w końcu tradycja to tradycja! A dla tych co wolą bez smażenia - przypominam przepis na pieczone pączki (bez zdjęć, bo oczywiście tych zdjęć już nie mam ale może wkrótce też i na to coś poradzę)


składniki: zaczyn: 6-7 dag drożdży, 1/2 szkl. mleka, 1 łyżka mąki, 1 łyżeczka cukru
ciasto: 50 dag mąki pszennej, 7 żółtek, 15 dag cukru, 1 opakowanie cukru wanilinowego, 2/3 szkl. słodkiej śmietanki, 15 dag masła, 1 łyżeczka spirytusu, sól, konfitura, 1l oleju do smażenia, lukier lub cukier puder


wykonanie: Drożdże ucieramy z cukrem i mąką, dokładnie mieszamy z lekko podgrzanym mlekiem i odstawiamy w ciepłe miejsce na pół godziny. Do mniejszej miski wbijamy żółtka, dodajemy cukier, cukier wanilinowy i ubijamy na parze, aż powstanie jednolita masa. Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, ubite żółtka, spirytus i lekko podgrzaną śmietankę. Dokładnie mieszamy drewnianą łyżką. Wlewamy zaczyn i przez co najmniej 15 minut dokładnie wyrabiamy ciasto. Gdy ciasto przestanie się lepić do rąk wlewamy powoli stopione i ostudzone masło i wyrabiamy przez około 10 minut. Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce aby podwoiło swoją objętość. Z ciasta formujemy niewielkie placki, nadziewamy konfiturą i zlepiamy naciągając ciasto pod spód. Gotowe pączki układamy na posypanym mąką blacie i pozostawiamy do wyrośnięcia. Gdy wyrosną partiami smażymy pączki w rozgrzanym tłuszczu kładąc je wyrośniętą stroną. Przykrywamy i smażymy około 3 minut. Po tym czasie pączki odwracamy, zmniejszamy ogień i smażymy bez przykrycia 4-5 minut.
Osączamy na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu.

A dla tych co nie lubią smażonych pączków obiecany przepis na pieczone :) odnalazłam w sieci dwa z zaginionych zdjęć moich pieczonych pączków, niestety wątpliwej jakości, ale lepszy rydz niż nic :P



A przepis znajdziecie tutaj!

7 komentarze:

Domowa manufaktura: czekoladki z nadzieniem śliwkowym

15:04 Unknown 10 Comments

Biorąc się za produkcję domowych nadziewanych czekoladek usłyszałam od taty pytanie - po co je robić jeżeli jest czekolada? Otóż, dla własnej przyjemności i satysfakcji :) Dzisiejsze czekoladki przygotowałam z nadzieniem śliwkowym - ogrom słodkości gwarantowany :)


składniki: 1 tabliczka białej czekolady, 1 tabliczka mlecznej czekolady, 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady, 150g powideł śliwkowych, formy silikonowe do czekoladek


wykonanie: W rondelku podgrzewamy powidła z gorzką czekoladą aż do rozpuszczenia. Odstawiamy do ostygnięcia. W kąpieli wodnej rozpuszczamy białą/mleczną czekoladę. Za pomocą pędzelka smarujemy jedną warstwę czekolady w foremkach i odstawiamy do zastygnięcia. Następnie smarujemy kolejną warstwę i odstawiamy do zastygnięcia. Za pomocą małej łyżeczki nakładamy niewielką ilość kremu śliwkowego, po czym za pomocą łyżeczki nakładamy czekoladę "na zamknięcie" czekoladek. Przygotowane czekoladki wstawiamy do lodówki nawet na około 30 minut aby czekolada dobrze stwardniała i żeby było łatwo wyjmować czekoladki z foremek.

Forma silikonowa użyta do przygotowania czekoladek pochodzi ze sklepu internetowego garneczki.pl, który udostępnił produkt do przetestowania:


Foremki o kształcie czekoladek frutti di mare pochodzą ze sklepu Alma.

10 komentarze:

Zapiekana cebulowa

12:48 Unknown 4 Comments

Z racji tego, że zapowiadano duże mrozy, a im więcej sposobów na rozgrzanie organizmu tym lepiej, to zachęcam tym razem do przygotowania szybciutkiej zapiekanej zupy cebulowej.


składniki: 3 duże cebule, 2 łyżki masła, 1 płaska łyżka cukru, 1/2 szkl. białego wina, 750ml bulionu, 1 łyżka mąki, sól, pieprz, ser żółty lub gruyere do starcia, kromki chleba bez skórki


wykonanie: Cebule obieramy i kroimy w grubsze półplasterki. W międzyczasie na patelni rozgrzewamy masło z cukrem i gdy cukier się roztopi dodajemy cebulę i smażymy ją na małym ogniu - cebula ma być miękka ale nie przysmażona! Pod koniec smażenia cebulę oprószamy mąką, mieszamy i podlewamy odrobiną bulionu i połową wina. Smażymy jeszcze przed chwilkę. Następnie całość przekładamy do garnka, dodajemy resztę bulionu i wino, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy aż cebula delikatnie zacznie się rozmiękczać. Nagrzewamy piekarnik na 180 stopni (funkcja opiekania). Kromki chleba wkładamy do piekarnika aż się lekko zarumienią. Do miseczek wlewamy zupę, układamy na niej grzanki i posypujemy startym żółtym serem. Tak przygotowane miseczki wstawiamy jeszcze na chwilę do piekarnika i lekko zapiekamy.



4 komentarze:

Mamine drożdżowe rogale z powidłami

09:39 Unknown 3 Comments

Choć jeszcze do niedawna moja mama miała raczej niewiele wspólnego z drożdżowymi ciastami to któregoś dnia postanowiła to zmienić i upiekła swoje pierwsze drożdżowe. Pierwsza próba może nie była aż tak idealna ale jedno było pewne - nie ma to jak domowe drożdżowe! Od tamtej pory wiedza mojej mamy na temat ciast drożdżowych ewoluowała. Ciasta, z każdym podejściem, rosły na potęgę i były coraz pulchniejsze i jakby bardziej aromatyczne. Nie trudno więc zrozumieć, że drożdżowe rogale z powidłami w wykonaniu mamy to mistrzostwo świata.

Jeżeli też macie ochotę zmierzyć się z takimi rogalami, chętnie udostępnię przepis :)




3 komentarze:

Pomidory zapiekane na cieście serowo ryżowym

00:01 Unknown 4 Comments

Gdybym miała pomidorki koktajlowe... Ehh ale nie miałam więc sięgnęłam po dużego pomidora i pokroiłam go w plastry ;) Cały dzisiejszy dzień czułam się "głodna" - to chyba pierwszy mój taki dzień od dawna i nie mogłam powstrzymać tego uczucia.... Jeszcze na sam wieczór wpadłam na pomysł aby zapiec pomidory. Oczywiście chętni do wypróbowania znaleźli się lada chwila, a co więcej, było zapotrzebowanie na dodatkowe porcje :)

Jako spód do zapiekania pomidorów posłużyło mi ciasto przygotowane z: żółtego sera, ryżu, żółtka i mąki. Spód okazał się rewelacyjny!


składniki (2 porcje): ciasto: 2 plasterki żółtego sera, 2 łyżki ugotowanego ryżu, 1 żółtko, 2 płaskie łyżki mąki, sól, pieprz, masło do wysmarowania foremek
nadzienie: 4 grube plastry pomidora (lub pomidorki koktajlowe), 1 łyżka posiekanej rukoli, 1 płaska łyżeczka tymianku, 1 jajo, 1 czubata łyżka gęstej śmietany, sól, pieprz, pokruszony ser feta do posypania


wykonanie: Za pomocą blendera rozdrabniamy ser żółty z ryżem, a następnie łączymy z żółtkiem oraz mąką i szczyptą soli i pieprzu. Wyjmujemy i formujemy w kulę. Piekarnik nastawiamy na 150 stopni (z termoobiegiem). Foremki smarujemy cienko masłem, a następnie wyklejamy ciastem aż po brzegi. Pomidory układamy lekko pod skosem (jak na zdjęciach). W miseczce mieszamy dokładnie jajko ze śmietaną, rukolą oraz tymiankiem, solą i pieprzem. Wlewamy do foremek. Następnie posypujemy całość pokruszonym serem feta i wstawiamy do piekarnika na około 15 minut aż brzegi ciasta ładnie się zarumienią.


4 komentarze:

Smażone kopytka z pieczarkami

12:30 Unknown 1 Comments

Najszybszym sposobem na przygotowanie kopytek jest podsmażenie ich z odrobiną czosnku i pieczarek. Tak niewiele potrzeba, aby zadowolić podniebienie :)


składniki: kopytka, 4-5 pieczarek, ząbek czosnku, 2 łyżki masła, sól, pieprz

wykonanie: W głębokiej patelni rozgrzewamy masło. W tym czasie czosnek obieramy i siekamy drobno. Pieczarki kroimy w talarki. Na rozgrzane masło przekładamy pieczarki wraz z czosnkiem i podsmażamy. Po chwili dodajemy kopytka, doprawiamy solą i pieprzem i całość smażymy aż kopytka i pieczarki ładnie się zarumienią.

1 komentarze:

Kopytka

12:26 Unknown 6 Comments

W ostatnim czasie na blogu pojawił się przepis na domowe tagliatelle z czarnym pieprzem oraz na gnocchi wraz z przepisem na gnocchi zapiekane w kremowym sosie pieczarkowym ze szpinakiem i mascarpone, dlatego też dzisiaj przedstawiam przepis na tradycyjne kopytka.


składniki: 300g ugotowanych i ostudzonych ziemniaków, 1 szkl. mąki, 1 małe jajo, sól do osolenia wody

wykonanie: Na stolnicy wysypujemy mąkę, robimy wgłębienie i dodajemy tam przeciśnięte przez praskę ostudzone i ugotowane ziemniaki. Dodajemy jajo i całość wyrabiamy i formujemy wałek. Następnie dzielimy go na cztery części i każdy rolujemy w długi cieńszy wałeczek (około 1cm średnicy), po czym kroimy pod skosem tworząc kopytka. W międzyczasie nastawiamy wodę do gotowania i dodajemy łyżkę soli. Przygotowane kopytka wrzucamy na wrzątek, lekko mieszamy łyżką i po wypłynięciu gotujemy około 2 minut i odcedzamy.

6 komentarze:

Serniczki mascarpone z żurawiną i sosem toffi na owsianym spodzie

00:00 Unknown 11 Comments

Nie wiem jak to jest, że wyprzedaże w sklepach z wyposażeniem wnętrz, ze sprzętem kuchennym i wszystkim co związane z gotowaniem, działają na mnie bardziej pobudzająco niż te wszystkie obniżki w sklepach z ubraniami :) Przechadzając się ostatnio po jednej galerii, już z daleka zobaczyłam dobrze wszystkim znane szyldy z napisem "sale" w sklepie Duka. I choć bardzo się opierałam (naprawdę!) i starałam się nie wynieść pół sklepu to nie mogłam się oprzeć dużemu kubkowi na moją ulubioną kawę oraz ślicznym foremkom na tartaletki. Oczywiście, nie wytrzymałam długo i postanowiłam jak najszybciej je wypróbować. Zaczęło się od kawy, a skończyło na... serniczkach  mascarpone z żurawiną i sosem toffi na owsianym spodzie... Krótko mówiąc: niebo w gębie.


Nie byłabym sobą gdybym nie pokazała moich "zdobyczy":


I, wcześniej wspomniana, kawa z orzechowym syropem i mleczną pianką :)



składniki (dwie foremki): na spód: 5 czubatych łyżek płatków owsianych, 30g masła
masa serowa: 200g serka mascarpone, 1 jajo, 2 łyżeczki cukru waniliowego, 1 łyżeczka cukru pudru, 2 łyżki suszonej żurawiny, opcjonalnie: przyprawa do deserów Kamis
sos toffi: cukier, śmietanka 30% (płynna)

wykonanie: Za pomocą blendera rozdrabniamy na pył płatki owsiane. Następnie wsypujemy płatki do miski i łączymy z masłem w jednolitą masę. Ciastem wyklejamy foremki. W międzyczasie nastawiamy piekarnik na 160 stopni. W naczyniu łączymy serek mascarpone wraz z jajkiem oraz cukrem waniliowym i cukrem pudrem. Pod koniec dodajemy suszoną żurawinę i, opcjonalnie, szczyptę przyprawy do deserów Kamis.  Gotową masę serową wykładamy na ciasto. Tak przygotowane serniczki wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy (bez termoobiegu!) przez około 15-20 minut. Po upieczeniu wystawiamy i studzimy.
Sos toffi: do rondelka wsypujemy 2-3 łyżki cukru, zmniejszamy ogień i czekamy aż cukier się rozpuści. W osobnym garnuszku podgrzewamy śmietankę (3-4 łyżki) i kiedy cukier rozpuści się i zbrązowieje, energicznie wlewamy śmietankę i mieszkamy. 
Sosem toffi polewamy wierzch wystudzonych serniczków.

11 komentarze:

Gnocchi zapiekane w kremowym sosie pieczarkowym ze szpinakiem i mascarpone

16:18 Unknown 9 Comments

Świeżo przygotowane gnocchi to główny składnik mojego dzisiejszego dania - gnocchi zapiekane w kremowym sosie pieczarkowym ze szpinakiem i mascarpone. Mam nadzieję, że, tak jak ja miałam na nie ochotę, tak również Wy szybko sięgniecie do tego przepisu i skosztujecie rewelacyjnych włoskich klusek, które po prostu rozpływają się w ustach!


składniki: świeże gnocchi (przepis), 4-5 dużych pieczarek, dowolna ilość świeżego szpinaku ( u mnie 3 garści), 3 łyżki serka mascarpone, 1 łyżka kwaśnej śmietany, 3/4 szkl. przegotowanej wody, sól, pieprz do smaku, 2 łyżki masła, odrobina startego żółtego sera lub parmezanu


wykonanie: Świeże gnocchi przekładamy do naczynka żaroodpornego. Piekarnik nastawiamy na 200 stopni. W głębokiej patelni rozgrzewamy masło i wysmażamy pieczarki z dodatkiem soli oraz pieprzu. Kiedy zaczną się dusić, podlewamy wodą i dodajemy świeży szpinak. Po kilku minutach dodajemy mascarpone oraz śmietanę i doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Przygotowanym sosem zalewamy gnocchi, posypujemy startym serem i wstawiamy do piekarnika na 15 minut - aż całość się lekko zarumieni.




9 komentarze:

Gnocchi

16:04 Unknown 2 Comments

Nie zamierzam oszukiwać samej siebie, bo wiem, że istnieją równie wielcy kluskomaniacy jak ja. Dlatego też widząc świeżo ugotowane ziemniaki, które ledwo co zostały utłuczone... Nie wahałam się nawet chwili i zrobiłam przepyszne włoskie kluski, czyli gnocchi.


składniki: 300g świeżo ugotowanych i tłuczonych ziemniaków (gotowanych w osolonej wodzie), 1 jajo, 30g mąki, dodatkowo mąka do podsypywania

wykonanie: Mąkę wysypujemy na stolnicę, dodajemy ciepłe ziemniaki oraz jajo i szybko zagniatamy. Nie wyrabiamy! Formujemy kulę, a następnie robimy z ciasta wałeczki, które, podobnie jak przy kopytkach, dzielimy na mniejsze kawałeczki. Gnocchi możemy formować w kulki i lekko przygniatać widelcem aby osiągnąć efekt podobny na zdjęciu. Do dużego garnka nalewamy wodę, dodajemy łyżeczkę soli i zagotowujemy. Na wrzątek wrzucamy kluski, lekko mieszamy i czekamy aż wypłyną. Chwilę po wypłynięciu za pomocą cedzaka wyjmujemy kluski z wody.

2 komentarze:

Zupa z soczewicy firmy SYS oraz testowanie form ze sklepu garneczki.pl

12:39 Unknown 0 Comments

Dzisiejszy wpis postanowiłam poświęcić produktom firmy SYS oraz formom ze sklepu garneczki.pl.
Jakiś czas temu poprosiłam firmę SYS o udostępnienie mi swoich produktów w celu przetestowania i, być może, odkrycia nowych smaków. Firma SYS od 1990 roku zajmuje się uprawą i suszeniem warzyw, czego możemy dowiedzieć się ze strony internetowej. Pierwszy raz produkty tej w firmy wpadły mi w oko podczas szybkich zakupów w sklepie. Szukałam wówczas kaszy gryczanej z myślą o przyrządzeniu kaszy z duszonymi pieczarkami. Ku mojemu zdziwieniu znalazłam "kaszę gryczaną z grzybami" z serii Dania Babci Zosi. Oczywiście produkt kupiłam i tylko po powrocie do domu wzięłam się za przygtowanie - od razu zaskoczyła mnie funkcjonalność związana z zapakowaniem kaszy: w opakowaniu znajdują się dwie osobne torebeczki (całe opakowanie 250g). Ogólnie rzecz biorąc, produkt, mimo dość wygórowanej ceny,  mogłabym ocenić na 5+. Dzisiaj mam dla Was jednak inny produkt, mianowicie, zupę z soczewicy.
Produkt po przygotowaniu według instrukcji na opakowaniu jest dość mdły, jednak nie ma co się zrażać - jest za to całkiem dobrą bazą do przygotowania ciekawej zupki z dodatkiem soczewicy: wystarczy wodę z instrukcji zastąpić aromatycznym bulionem, dodać starte na tarce warzywa (marchewka, pietruszka), dodać lane kluseczki bądź pokrojone w kostkę ziemniaki i gotować. Osobiście wybrałam kluseczki, a na koniec zaprawiłam zupę śmietaną, co sugeruje producent, oraz dodałam odrobinę koperku.




A teraz czas zmienić temat - sklep internetowy garneczki.pl przesłał mi do przetestowania świetną, rozsuwaną formę do tortów, w związku z czym mam możliwość wyboru jakiej wielkości biszkopt zamierzam upiec bez konieczności wyciągania różnej wielkości blach. Dodatkowo otrzymałam formę silikonową idealną do przygotowania czekoladek z nadzieniem. Wkrótce relacja z przygotowanych słodkości, a tymczasem przedstawiam produkty:



0 komentarze:

Pieczarkowe zapiekanki pod rukolą

00:01 Unknown 5 Comments

Wieczorową porą. Obecność kawałka bagietki, pieczarek i rukoli sprawiły, że nie mogłam im się oprzeć. Kończąc lekturę Greya, wskoczyłam do kuchni, nastawiłam piekarnik na 200 stopni...
Zresztą, efekt poniżej. Słowa zadowolenia ust domowników dopełniły wszystko.


składnki: kawałek bagietki przeciętej na pół bądź przecięta bułka typu paluch, 3 duże pieczarki, sól, pieprz, 1 łyżka masła, plasterek dowolnej wędliny, 2-3 plasterki sera (u mnie gouda light), 2 łyżeczki majonezu, rukola

wykonanie: Pieczarki ścieramy na tarce o grubych oczkach. Na patelni rozgrzewamy masło i wysmażamy pieczarki z dodatkiem soli i pieprzu. Pieczarkami wysmarowujemy przekrojoną bagietkę bądź bułkę, kładziemy pokrojoną w mniejsze części wędlinę, a na wierzchu kładziemy ser. Wstawiamy na chwilę do piekarnika nastawionego na 200 stopni i czekamy aż bułka zacznie się rumienić na brzegach, a ser się stopi. Następnie wyjmujemy zapiekanki z piekarnika, smarujemy lekko majonezem i posypujemy rukolą.

5 komentarze:

Ach, te baby!

00:44 Unknown 2 Comments

Od razu zamierzam wyjaśnić, że wpisu o babeczkach miało nie być :) I to wcale nie dlatego, że nie zamierzałam się z Wami podzielić przepisem czy coś w tym rodzaju... Po prostu miałam pominąć, bo tyle wszędzie o babeczkach, muffinkach...
Zmieniłam zdanie za sprawą Violi, która upomniała się o instrukcje co i jak oraz przepis :)
Także, Violu moja droga, ten wpis mogę spokojnie zadedykować właśnie Tobie, bo tylko Ty mnie dzisiaj zmotywowałaś do pisania :)
Nie ukrywam też, że jestem pochłonięta "Nowym obliczem Greya" więc nie powinniście mi się dziwić, że byłam w stanie odłożyć na bok kwestie kulinarne... Każdy by odłożył!
Babeczki, same w sobie, pieką się bardzo szybko - są idealnym rozwiązaniem na szybki deser. I gdyby nie to, że są takie słodziutkie w połączeniu z lukrem to można byłoby je pochłaniać od razu po dwie!

Przepis na babeczki biszkoptowe pochodzi z książki  "Jak być domową boginią" (tak, kształcę się w tym zakresie ;) ) Nigelli Lawson. Jedyna inwencja twórcza to dodatek kropelek z czekolady oraz łyżeczka cukru waniliowego.

Nigella sugeruje aby babeczki przeznaczone do lukrowania przedtem skrócić o wyrośnięty czubek... Ja jednak nie zamierzałam tego robić, bo lubię tą małą wystającą górkę :)


składniki: 125g miękkiego niesolonego masła, 125g drobnego cukru, 2 duże jajka, 125g mąki pszennej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego, 2-3 łyżki mleka, kropelki z czekolady
dodatkowo: lukier biały + barwniki lub gotowy kolorowy lukier oraz ozdoby w postaci kolorowego maczku, posypki kakaowej, jadalnych koralików, różyczek z opłatka, bądź własnoręcznie przygotowanych ozdób z lukru plastycznego, krem przygotowany z serka mascarpone z dodatkiem cukru pudru

Do ozdobienia niektórych z babeczek użyłam koralików, różyczek z opłatka oraz czekoladowych listków od Dr Oetkera.


wykonanie: Piekarnik nagrzewamy na 200 stopni. Za pomocą miksera łączymy wszystkie składniki na ciasto, dodając pod koniec mleko. Następnie za pomocą łyżki należy delikatnie wmieszać kropelki czekolady. Blaszkę do babeczek wykładamy papilotkami (12 sztuk), po czym za pomocą łyżki porcjujemy ciasto do papilotek. Wygładzamy masę. Blaszkę wstawiamy do piekarnika na około 20 minut - dopiero wtedy nabierają ładnego rumianego koloru. Po upieczeniu, babeczki wystawiamy i studzimy.
A teraz wszystko zależy od Waszej inwencji - babeczki możemy lukrować, smarować kremem... Do wyboru, do koloru... :) Co tylko przyjdzie Wam do głowy :)





A teraz moi drodzy, wracam do Szarego.

2 komentarze:

Domowy hamburger z rukolą i szpinakiem

16:30 Unknown 4 Comments

Z ostatnio upieczonych bułek hamburgerowych pozostała zaledwie jedna sztuka, pomyślałam więc, że warto byłoby ją wykorzystać w celu w jakim została upieczona i korzystając z obecności w lodówce mięsa mielonego raz świeżej rukoli i szpinaku postanowiłam zrobić domowego hamburgera.


składniki: 1 bułka hamburgerowa (przepis), 1 kotlet (2 łyżki mięsa mielonego, świeżo zmielony pieprz, sól, musztarda - wymieszać i wysmażyć na suchej patelni z dwóch stron), rukola, szpinak, 1 plasterek sera gouda light, 1 łyżeczka majonezu, musztarda i ketchup do smaku
opcjonalnie: plasterki ogórka, pomidora, cebuli



wykonanie: Bułkę podgrzewamy po rozcięciu na grillowej patelni. Kotleta wysmażamy, a pod koniec na wierzchu kładziemy plasterek sera gouda aby rozpuścił się pod wpływem ciepła. Na dolnej części bułki smarujemy majonez oraz musztardę, wykładamy świeżą rukolę oraz szpinak. Następne kładziemy kotleta z serem, smarujemy ketchupem i przykrywamy górną częścią bułki.
Smaczny, szybki i domowy :)


4 komentarze:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...