Pączkowe szaleństwo i przypomnienie o pączkach pieczonych

10:14 Unknown 7 Comments

Standardowo, na tydzień przed tłustym czwartkiem, w domach panuję pączkowe szaleństwo... Mało tego, urabiamy się po łokcie w cieście aby na koniec smażenia... usiąść, zjeść jednego i popatrzeć czy innym smakują :) Ale w końcu tradycja to tradycja! A dla tych co wolą bez smażenia - przypominam przepis na pieczone pączki (bez zdjęć, bo oczywiście tych zdjęć już nie mam ale może wkrótce też i na to coś poradzę)


składniki: zaczyn: 6-7 dag drożdży, 1/2 szkl. mleka, 1 łyżka mąki, 1 łyżeczka cukru
ciasto: 50 dag mąki pszennej, 7 żółtek, 15 dag cukru, 1 opakowanie cukru wanilinowego, 2/3 szkl. słodkiej śmietanki, 15 dag masła, 1 łyżeczka spirytusu, sól, konfitura, 1l oleju do smażenia, lukier lub cukier puder


wykonanie: Drożdże ucieramy z cukrem i mąką, dokładnie mieszamy z lekko podgrzanym mlekiem i odstawiamy w ciepłe miejsce na pół godziny. Do mniejszej miski wbijamy żółtka, dodajemy cukier, cukier wanilinowy i ubijamy na parze, aż powstanie jednolita masa. Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, ubite żółtka, spirytus i lekko podgrzaną śmietankę. Dokładnie mieszamy drewnianą łyżką. Wlewamy zaczyn i przez co najmniej 15 minut dokładnie wyrabiamy ciasto. Gdy ciasto przestanie się lepić do rąk wlewamy powoli stopione i ostudzone masło i wyrabiamy przez około 10 minut. Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce aby podwoiło swoją objętość. Z ciasta formujemy niewielkie placki, nadziewamy konfiturą i zlepiamy naciągając ciasto pod spód. Gotowe pączki układamy na posypanym mąką blacie i pozostawiamy do wyrośnięcia. Gdy wyrosną partiami smażymy pączki w rozgrzanym tłuszczu kładąc je wyrośniętą stroną. Przykrywamy i smażymy około 3 minut. Po tym czasie pączki odwracamy, zmniejszamy ogień i smażymy bez przykrycia 4-5 minut.
Osączamy na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu.

A dla tych co nie lubią smażonych pączków obiecany przepis na pieczone :) odnalazłam w sieci dwa z zaginionych zdjęć moich pieczonych pączków, niestety wątpliwej jakości, ale lepszy rydz niż nic :P



A przepis znajdziecie tutaj!

7 komentarzy:

  1. Kochana, powiedz proszę jaka jest różnica smakowa. Czy upieczone nadal są mięciutkie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Upieczone są mięciutkie i smakiem bardziej przypominają drożdżowe ciasto z tytułu pieczenia :) Nie mniej jednak jest to dobra alternatywa jeżeli ktoś po prostu nie przepada za lekko tłustymi pączkami, jeżeli ktoś zamiast smażyć to prawie gotuje je w tłuszczu :) Osobiście w zeszłym roku wybrałam pieczone i chyba w tym roku również się do nich przymierzę, bo smażone.. pozostawiam rodzinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie Ci wyszły pączki. Najgorsze to jest to wyrabianie ciasta, ręka odpada, moje ciasto już rośnie, zobaczymy co mnie wyjdzie:D

    OdpowiedzUsuń
  4. prześliczne pączuszki :) ja może w tym roku też się przymierzę do nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hm...no i mi zabiłaś ćwieka :P które tu wybrac :P

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...